sobota, 2 marca 2013

32. ♥


Głośny, piszczący dźwięk dotarł do moich uszu, wywołując nagły zryw umysłu. Otworzyłam oczy, od razu je mrużąc. Zaspana Destiny rozciągała się, przeciągają ręce do góry i ziewając. Przetarła oczy, wpatrując je w wyświetlacz telefonu.
- Wstawaj mała. – zakomunikowała i spojrzała na mnie z uśmiechem. Potrząsnęłam przecząco głową, chowając ją w miękkiej poduszce. Cicho westchnęła i podniosła się rozprostowując kości.
- Chyba nie chcesz się spóźnić na pierwszy dzień. – rzuciła wchodząc do łazienki i zamykając głośno drzwi. Na dźwięk ich trzasku podniosłam się do pozycji siedzącej. Przetarłam oczy bezmyślnie się rozglądając. W końcu stanęłam i pomaszerowałam do swojego pokoju. Z szafy wyciągnęłam białą koszulę i przylegającą, matową spódnicę w kolorze czerni. Zanim założyłam strój udałam się odświeżyć do łazienki. Po drobnie naciągniętej pół godzince gotowa zjawiłam się na dole, gdzie krzątała się już Desti. Chwyciłam jeden z tostów i powoli odgryzając jego kawałek z uśmiechem patrzyłam przed siebie.
- Co się tak uśmiechasz? – usłyszałam głos siostry, który wyrwał mnie z małego transu. Mieszając kawę łyżeczką spoglądała na mnie.
- Nie wolno mi? – odrzekłam, pocierając rękami, aby zlikwidować ewentualne kruszki.
- Zawsze musi być jakiś powód. – dodała, wypijając ostatni łyk kawy. Może miała i racje. Ale każdy powód do uśmiechu jest dobry, czyż nie?
- Zbieramy się. – odrzekła poprawiając włosy i dokładnie analizując swoje odbicie.
- I tak jesteś piękna, czekam na zewnątrz. – rzekłam przechodząc obok niej. Ubrałam czarne koturny i zdjęłam z wieszaka czarną marynarkę. Wyszłam na zewnątrz wdychając zapach kończącego się lata. Z uśmiechem pokonywałam dzielące mnie centymetry kostki by w końcu stanąć na szarym chodniku. Promienie słońca gościły w porannej porze w całej okolicy. Zajęłam miejsce pasażera poprawiając swój wygląd w odbiciu lusterka. Destiny szybko znalazła się obok mnie włączając samochód.
- Chcesz prowadzić w szpilkach? – spytałam patrząc na nią jak na kogoś nienormalnego.
- Potrafi się te rzeczy. – odrzekła dumnie, co wywołało cichy śmiech z mojej strony. Dalej, z uśmiechem przyglądałam się mijającej okolicy, którą będę oglądać codziennie. Na ogromnym parkingu rozciągał się szereg aut. Widać, że to miejsce przyciągło wiele osób. Powoli otworzyłam drzwi stojącego już na swoim, wyznaczonym miejscu auta, kładąc czarne koturny na betonowym parkingu. Dźwięk zamykanych drzwi samochodów odbijał się echem w obrębie kilkunastu metrów. Wzrokiem obserwowałam każdego przechodzącego obok ucznia. W końcu idąc schodami prowadzącymi na główny dziedziniec szkoły, dostrzegłam dużą grupę ludzi, właściwie kilka grup. Podzieleni między sobą, jak zawsze robi się to w szkolnych grupach. Piękny, zielony trawnik dodawał chodnikom prowadzącym w różne kierunki uroku, ławki wykonane z jasnego drewna, na których siedzieli inni, komponowały się z wystrojem szkoły. W końcu zza tłumu ludzi ujrzałam te duże drzwi, które miałam okazje przekroczyć niecały miesiąc temu. Słońce od rana gościło na niebie, dając pogodną atmosferę. Idąc za siostrą, która szła w nieznanym mi w ogóle kierunku, próbowałam ulokować siebie w tym miejscu. Jednak z czasem na pewno się tu zaklimatyzuje. Destiny energicznie przyśpieszyła na widok grupki dziewczyn, z których rozpoznałam tylko wcześniej spotkaną blondynkę. Widok ich roześmianych twarzy, jak z ogromnym uczuciem wykonują gesty, powodowało uśmiech na twarzy. 
___________________________________________________________________
Krótki i w sumie taki mało akcyjny ;c
Jednak postaram się bardziej do tego przyłożyc ;)

4 komentarze:

  1. Masz ogromny talent!
    Wspaniale piszesz!
    Uwielbiam to opowiadanie!
    Ale... zawsze musi być jakieś ale, prawda?
    No więc chciałam Ci powiedzieć że troszeczke źle że tak rzadko dodajesz. Wiem że nie masz czasu, że każdy ma swoje życie. Ale chodzi o to że jak długo nie dodajesz to powili się zapomina fabuły, szkoda też że rozdziały są takie krótkie...
    Wiem że pewnie teraz sobie o mnie myślisz "Jak nie chcesz to nie czytaj"
    Ale ja chce czytać, inaczej bym tu codziennie nie wchodziła i nie sprawdzała czy nie dodałaś nowego rozdziału. Powtórze się : To opowiadanie jest świetnie i szkoda byłoby gdybyś je 'porzuciła' . Pozdrawiam i życzę weny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje bardzo ; )
      wiem, ponad miesiąc, to jednak dużo :c
      Ale bedę dla was tworzyc więcej ;)

      Usuń
    2. A kiedy następny rozdział (jeśli można zapytać)?

      Usuń
    3. dziś powinien byc ;)

      Usuń