wtorek, 10 lipca 2012

8. ♥

Przeciągnęłam się i uśmiechnęłam do siebie. Radość tryskała ze mnie na wszystkie strony. Cudowna pobudka, nigdy nie czułam się tak szczęśliwa jak teraz. Spojrzałam w lustro. Drobna brunetka uśmiechnięta jak nigdy, z głową w chmurach, pełną marzeń. Śmiałam się sama do siebie, moje odbicie to odwzajemniało. Robiłam przeróżne miny. - To szaleństwo – pomyślałam. – Po prostu jestem pijana, tak, pijana szczęściem. – uśmiechnęłam się ponownie. Włączyłam muzykę, zaczęłam tańczyć, szaleć, korzystać z energii, która rozsadzała mnie od środka. Ubrałam się w krótki, żółty top i czarne szorty z ćwiekami. Włosy lekko pokręciłam, nie robiłam tego często, bardziej podobały mi się proste ale teraz mnie tak jakoś natchnęło na małą zmianę. Zrobiłam makijaż, założyłam parę drobiazgów, jak moje kochane bransoletki i stanęłam prze lustrem. Przybrałam kilka poz i zrobiłam gest ręką typu „ grrr ”. Wyciągłam z szafy żółte trampki i gotowe. Udałam się do kuchni w celu przygotowania śniadania.
- Naleśniki  z truskawkami, zostań na zawsze. – krzyknęła Destiny wbiegając do kuchni i mocno mnie ściskając. Wyglądała uroczo, burza włosów, zero makijażu i jakieś dresy.
- Specjalnie dla ciebie, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym zostać. – wypuściłam siostrę z uścisku i udałyśmy się na kanapę, zjadając pyszności.
- Aleś ty dziś radosna. – i jej słodki uśmiech. – O no właśnie, po wakacjach wracasz do Nowego Jorku ?
- Eh, no tak, nie mam innego wyjścia. – powiedziałam rozkoszując się truskawką.
- Jest. Wprowadzasz się do mnie i zaczynasz londyńskie liceum. W mojej uczelni jest jedno naprawdę fajne.
- Tak, a twój plan niszczy mamusia. – wystawiłam jej język, na co odpowiedziała uśmiechem.
- Nie bądź taka pewna, przekonam ją.
- Sama nie wiem, może w Nowym Jorku będzie lepiej.
- No weź, myślisz dlaczego przyjechałam do Londynu ? Zostawiłam w Nowym Jorku rodzinę i znajomych i jakoś żyje juz ten rok tutaj. Nowy Jork to nie to co Londyn, tutaj jest o wiele lepiej, przekonasz się jak zostaniesz.
- oh my god, ale mi mieszacie. – przewróciłam oczami i wstałam.
- Haha. no dobra, dobra.
- Ja się idę przejść. – krzyknęłam otwierając dzwi.
- Jak zwykle. – usłyszałam za sobą.
- Tak Tak, wrócę nie długo. – i wyszłam.
Spacerowałam, myśląc o propozycji Destiny. Ludzie w ciągu kilku minut potrafią wywrócić świat do góry nogami.  Kompletna pustka ogarnęła mój umysł. Usiadłam sobie na małym mostku, zanurzając stopy w płynącym strumyku. Puściłam sobie „ Hot Chelle Rae – Bleed ”. Lubiłam ten kawałek, smętny ktoś powie, ale dla mnie jest idealny do chwili namysłu. Spędziłam w Nowym Jorku całe 16 lat, a teraz tak po prostu mam zostawić  moje miasto. Z drugiej strony Londyn jest pełen niespodzianek i tajemnic, nowe miejsca i nowi ludzie. Postanowiłam, że zostanę z Destiny, bo przecież zawsze mogę wróci ć do NY. Wróciłam do domu.
- Destiny jestem ! – krzyknęłam.
- W salonie.
Usiadłam obok niej.
- Więc ? – spytała podnosząc brew do góry.
- co więc ? – powiedziałam obojętnie.
- No nie udawaj, masz taką mieszaną minę czyli, ze myślałaś o tym co powiedziałam. Za dobrze cię znam, no dajesz.
- Zostaje. – krzyknęłam.
- Jeeach, wiedziałam. – odkrzyknęła mi prostu do ucha.
- A mama ? – spytałam patrząc na jej szczęśliwą twarz.
- Oj nie martw się, obiecuje, że ci załatwię i zostaniesz. – przytuliła mnie.
- Kochana jesteś, to co oglądamy ? – spytałam patrząc na pudełka z filmami na stoliku.
-„ Projekt X ” – oznajmiła wymachując pudełkiem z filmem.
- Widziałam zwiastun. – powiedziałam dumnie.
- I warty spędzenia tych 2 godzinek ? – spytała załączając film.
- O tak, zajebisty jest. – uśmiechnęłyśmy się do siebie. - Idę do kuchni, chcesz coś ?
- Weź mi coś do picia.
- Okey. – powiedziałam z uśmiechem i weszłam do kuchni. Wzięłam butelkę fanty i paczkę żelek. Wróciłam na czas, akurat się zaczęło.
- Dzięki. – podałam jej picie i rozsiadłam się wygodnie na sofie.
Film był rewelacyjny, cały czas śmiałyśmy się. Nie wiem kto go nakręcił, ale uwielbiam gościa.
- Biedny yorkuś ! – powiedziałam z przejęciem, gdy zobaczyłam biednego psa unoszącego się na balonach w powietrzu.
- O ja ! Ludzie mają pomysły. – i zaczęła się śmiać.
- To nie jest śmieszne ! – uderzyłam ją poduszką. – Ooo jak dobrze, że Tom go zabrał, nawe słodki. – patrzyłam na telewizor i dostałam rewanż. Zaczęłyśmy się bić poduszkami.
- Dobra, dobra już wystarczy. – razem kapitulowałyśmy i dalej kontynuowałyśmy film.
- Aaaa normalnie kocham ten film ! – krzyknęła Destiny przeciągając się.
- Ja też. – i ponownie klapnęłam na kanapę.
- Mam pomysł. – powiedziała z podnieceniem.
- Zaskocz mnie. – obojętnie popatrzyłam w jej stronę.
- Idziemy na basen ! – krzyknęła łapiąc mnie za rękę i biegnąc na podwórko.
- Oo matko ! Jestem tu już kilka dni, a jeszcze tu nie byłam.
- Czas to zmienić. – ponowny, dziki krzyk Desti i pluuuuum. – No chodź do mnie ! – krzyknęła cała mokra z basenu.
- Zimna ? – spytałam ściągając spodenki.
- Trochę, ale taka najlepsza na upalne dni. – wyszczerz. – Ale zanim wejdziesz to podaj mi dmuchanego delfina, jest tam koło okna. – pokazała palcem. Wzięłam dmuchane zwierzę i rzuciłam w jej stronę. Weszłam do wody, nawet fajna. Pluskałyśmy się dobrą godzinę.
- Nie ma to jak cały dzień w domu. – powiedziała Destiny wychodząc z basenu.
- No tak, najlepiej w domu. – wytknęłam jej język i położyłam się na jednym z leżaków. I kolejna godzinka za mną.
- Zamawiamy pizzę ? – spytała siostra.
- Czytasz mi w myślach.
Poszłam się przebrać, zahaczyłam jeszcze o łazienkę, poprawiając w niej fryzurę. Wzięłam laptopa i ruszyłam na dół.
- Gościu  z pizzą ! – krzyknęłam, a Destiny zjawiła się momentalnie przy drzwiach.
Po chwili rozkoszowałyśmy się smakiem pizzy.
- Jestem pełna. – powiedziałam po opróżnieniu pudełka.
- Ja też.
Weszłyśmy na laptopa, z którym przesiedziałyśmy do północy.
- Jutro idziemy na miasto, pokażę ci kilka miejsc. – puściła mi oczko wstając z kanapy.
- Cieszę się. – dałam jej buziaka w policzek i ruszyłam do pokoju na drzemkę.
____________________________________________

Link do filmu „ Projekt X ”. Polecam, świetny.
http://www.ekino.tv/film,Projekt-X-Project-X-2012-Lektor-PL,28084.html
Miłego czytania ;) xx. Claudia
I z góry przepraszam, że kolejny rozdział dodam dopiero w następnym tygodniu, ale m.in. jadę na koncert Video ;3 !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz